12:28 20 maja 2014

Nie można istnieć w czasie, można tylko istnieć wiecznie. Nasze trwanie na ziemi nie jest treścią, jak nam powiedzieli, ale znakiem - my tu żywotem doczesnym oznaczamy nasz żywot wieczny, to się potem odbija jak od ksero.

 Widziałem to we ognistej zorzy,
..olernie ktoś przyaktorzył -
kto nawp.... nam, że żyje się tu i cześć, a potem koniec
..właśnie odwrotnie jest

w Wieczność idzie prosta, ich literki ostaw ..
  wykmiń - nie pomogły
jak są pasożyty liści oraz symbioty kamieni - to dlaczego nie mogłoby istnieć coś takiego pomiędzy nami, odpowiedz stary cybernetyczny profesorze, uliczny straganiarzu od zestawu fałszywych, drewnianych, mało dramatycznych pytań.

 Są stawy - i tam jest życie, jakieś życie. Są mózgi - dokończ zdanie, Jasiu; połącz kropki..
 We mózgach, jak i w stawach, lub łąkowych oczkach wodnych - dochodzi do procesów ..zmienia się temperatura, objętość ..zachodzą przemiany chemiczne, a także inne. Środowisko, jak każde inne. Niektóre z "naszych" myśli udało mi się kiedyś przykminić jako osobne jakby twory żywe, zdolne do porozumiewania się MIĘDZY SOBĄ, i reprezentujące interesy nie nasze - ale własne, lub jakiegoś innego organizmu.

 Taki jest wynik, taki jest odczyt, panie profesorze. I co teraz powiesz? "-Tym gorzej dla faktów ?"

   I stanąłem sam naprzeciw armii profesorów,
wstałem sponad cyfr i liter cybertronu. Gwiezdne miałem poroże,
w jednym Oku - Boże, a we drugim tchórz, - zwykły przechodzień.

 Gwiezdne masło zrobiłem, literki nim przełożyłem, połączyłem Partykę z Lemem - w krainie znaczeń sypnęło, jak wtedy Stachu z cekaemem... Swój umysł zmroziłem do poziomu chloru, i przypatrzyłem się, jak przez szkło, w głębię protonu. To co wszyscy tam ujrzałem, że bardziej śnię w Ich Śnie, niż to co wokół - jest moim udziałem.

Bardziej jestem gdzie indziej, nie tu na Planecie Ziemia
tam się skończy holograficzna ściema. - kabina,
gdzie ktoś pisze twą wieczność, i ze filmu zrzyna.

 tam gdzie Ty jesteś w tańcu i Znaczenie istnienia
kończą się tam pytania, zaczynają chcenia

Nie może istnieć tak, że ktoś był zły, krzywdził psy, i dzieci - i w ogóle był nie miły, opryskliwy ..wiele innym źle nagadał, przysparzał codziennych trosk - a on nagle umiera, i ma spokój .."wymigał się". Tak by nie mogło istnieć i nie jest tak. - || We wieczność on ma dopiero powoli odpłacone i odpłacane, spokojnie płynie film .. Biorą go do śrubki, na wieczny Most Istnienia.